poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Kościoły niebem zasklepione




  

  Pamiętam moje pierwsze przewodnickie praktyki. Jako „świeżo upieczona” Warmiaczka pełna niepokoju oczekiwałam pierwszego krajoznawczego wyzwania. Już nie wiem dlaczego do opracowania wybrałam kościół w Okartowie, może dlatego, że był mi on równie nieznany jak reszta obiektów, po których nasza mała grupka przyszłych przewodników miała oprowadzać swoich kolegów, równie przejętych swą rolą zwiedzających. Wtulony między drogi a jeziora, z zewnątrz niepozorny: jasny korpus i masywna, ciemna, oszalowana drewnem wieża, a w środku…

  Weszłam do wnętrza i „sklepienie niebieskie” z hukiem spadło mi na głowę. Szczerze mówiąc, nie było to „sklepienie niebieskie” ale błękitny strop i nie spadł, ale nieczuły na moje zachwyty tkwił nieruchomo nad nawą. Błękitne wici, kwiaty, misterne, koronkowe, oplatają go niczym sieć. Dopiero po chwili dostrzegamy medaliony ze znakami zodiaku w prezbiterium, kasetony w nawie, gdzie zaplątane w roślinne wygibasy przycupnęły a to żaglówka, a to wiatrak, a to błękitny ptak Są i pasy z biblijnymi cytatami po niemiecku. Polichromie te obejmujące i empory, i słupy je podtrzymujące, a nawet drewniane żyrandole (tym razem w tonach brązowawo-żółtych), powstały w latach 20. XX wieku, w czasie gdy kościół w Eckersbergu (Okartowo) podnosił się z wojennych zniszczeń. Warto wejść na empory i poszukać słynnego w naszym małym, lokalnym świecie wizerunku konia Jakuba, który tyle lat po fakcie ciągle chwali się w podpisie, że przywiózł większość kamieni na budowę kościoła.

  Nie pamiętam, jak spełniłam się w roli przewodnika po okartowskim kościele, ale cały czas mam w pamięci mój zachwyt i zaskoczenie po wejściu do tej świątyni. Jeśli nigdy nie byłeś w Okartowie, pojedź tam, zamknij oczy i poproś kogoś, żeby Cię wprowadził do wnętrza. Potem skieruj wzrok ku sklepieniu, gwarantuję, że żadne zdjęcie nie oddaje tego widoku.

  Od tego czasu zawsze patrzę do góry, zwiedzając kościoły i kaplice, ale Okartowo będzie moją pierwszą „podniebną” miłością .

  Zastanawialiście się kiedyś skąd pochodzi słowo „sklepienie”? Od słowa „sklepić”- czyli zamykać od góry. W budynkach sakralnych pełni rolę wyjątkową, symboliczną. Jest celem drogi chrześcijanina, kresem jego duchowego wznoszenia się w wierze. W kościołach droga symboliczna wiernego rozwija się w dwóch kierunkach: wertykalnym (wznoszenie się z Ziemi – nawy do celu wędrówki-Nieba (sklepienia) i horyzontalnym: od kruchty (niedaleko wejścia umieszczano niegdyś chrzcielnice, bo chrzest, to wszak początek drogi ku zbawieniu), poprzez nawę (ziemską wędrówkę chrześcijanina) do prezbiterium (sacrum, boskiego zwieńczenia ludzkiej wędrówki).

  Między sferą sacrum i profanum, na styku prezbiterium i nawy głównej, znajduje się łuk tęczowy. Tam, na belce tęczowej spinającej ramiona łuku, umieszczany bywa zwykle krucyfiks w asyście Matki Bożej i św. Jana. Wielobarwna tęcza, łuk łączący niebo z ziemią, od dawien dawna była symbolem przymierza między Bogiem a ludźmi, przymierza usankcjonowanego słowami Biblii, opisującej tęczę jako znak umowy między Bogiem a Noem. Do sfery sacrum wejść można symbolicznie jedynie pod belką tęczową, czyli poprzez ofiarę Chrystusa.

  Symbolika horyzontalna sprawia, iż często w dekoracjach malarskich między żebrami sklepiennymi pojawiają się gwiazdy a polichromie z upodobaniem nawiązują do barw nieba. Sklepienia roją się od chmur, aniołów, ptaków i są swoistym Niebem na Ziemi, Niebem do którego każdy chrześcijanin powinien dążyć w swojej ziemskiej wędrówce.

  Jeśli miałabym zrobić listę 20 obiektów sakralnych z moimi „ulubionymi” sklepieniami i stropami z województwa warmińsko-mazurskiego, takie osobiste „Sklepienne TOP 20” (w przypadkowej kolejności) to musiałabym wymienić:

1) Kościół św. Bartłomieja w Jezioranach
Tych gotyckich, ceglanych koronek żeber nie da się z niczym porównać. Oko błądzi od jednego wzoru do drugiego. Uczta estetyczna i podziw dla budowniczych!


2) Kaplicę zamku krzyżackiego w Nidzicy
Maleńka, ciemna, nastrojowa. Pod stopami oryginalna posadzka a nad głową przycupnęły nieporadne, konturowe anioły w otoczeniu roślinnych wici. Piękno sprzed wieków.


3) Kaplicę zamkową w Lidzbarku Warmińskim
Jak to się na historii sztuki mawiało „kokoroko” w pełnym rozkwicie. Jasne, kremowe pola sklepień wypełniają złocone, ozdobne anioły i wici roślinne rodem z rokokowych wzorników. Sklepienia są swoistą „wariacją” na temat sklepień gwiaździstych, których żebra spływają w smukłych wiązkach ku ścianom. Ponad naszymi głowami unoszą się jeszcze trójwymiarowe, złocone anielskie główki autorstwa Christiana Bernarda Schmidta i kartusze ze złoconymi herbami biskupa Adama Grabowskiego i herbem Warmii.


4) Kościół św. Mikołaja w Sętalu
Neogotyckie morze błękitu, nieco przytłumionego i przyszarzałego, podkreślonego czasem pasami żółci spływającymi ku granitowym filarom. Wokół żeber gwiazdy sklepiennej w prezbiterium - ławica złotych gwiazdek. Spojrzenie w górę jest jak żegluga po bezkresie niebieskości.


5) Bazylikę św. Jerzego w Kętrzynie
Ten imponujących rozmiarów kościół pokrywają zadziwiające czystymi połaciami bieli sklepienia kryształowe mistrza Matza z Gdańska (ukończone w 1515 roku). Z zewnątrz czerwona, obronna, masywna bryła, w środku – biel i struktury kryształu, układające się w gwiazdy, uspokajają oko, sprzyjają skupieniu, zabierają na wędrówkę poza tu i teraz.


6) Sanktuarium w Świętej Lipce
O tym napisano już wiele, ale jeżdżąc tam wiele w roku za każdym razem znajduję coś nowego: a to Mojżesza na chmurze, a to uwagę przyciągnie iluzjonistyczna kopuła czy autoportret twórcy tego niezwykłego zespołu malarskiego. Dlatego zawsze podczas prezentacji organowej, gdy grupy turystów wypatrują ruchomych figur prospektu organowego, ja odbywam „podniebne” wędrówki z Maciejem Janem Mayerem, artystą którego świętolipskie polichromie kosztowały życie (spadł z rusztowania malując sklepienie obejścia sanktuarium).


7) Bazylikę Archikatedralną Wniebowzięcia NMP i św. Andrzeja we Fromborku
Ośmioramienne gwiaździste sklepienie z żebrem przewodnim w nawie głównej sąsiaduje tu z sześcioramiennymi gwiazdami w nawach bocznych. Ja zawsze zmierzam do długiego prezbiterium, gdzie pod gotyckie sklepienie dekorowane polichromowanymi, ażurowymi wiciami podwieszone są, przypominające wielkie pompony, kapelusze kardynalskie biskupów i kanoników warmińskich i jedna papieska tiara Piusa II, czyli Eneasza Sylwiusza Piccolominiego, jedynego warmińskiego biskupa, który w 1458 roku został papieżem.


8) Kościół św. Jana Ewangelisty i Opatrzności Bożej w Bartągu
Uroki kontrastu: nad prezbiterium odcinająca się ostro od podłoża koronkowa siatka ceglanych, dalekich od ideału żeber a nad nawą główną barokowa polichromia z XVIII wieku: na błękitnym, rozgwieżdżonym niebie pękate zakrętasy chmur z pyzatymi aniołkami. Granicę między tymi dwoma światami wyznacza łuk tęczowy z krucyfiksem w mandorli z narzędzi męki Pańskiej.


9) Kościół św. Marii Magdaleny we Wrzesinie
Kościół z XVIII-wieczną polichromią przedstawiającą otoczone anielskim morzem w oceanie ciemnego błękitu: św. Apolonię, św. Marię Magdalenę (obie ubrane w dworskie suknie), Świętą Rodzinę i Trójcę Przenajświętszą oraz postaci 4 ewangelistów w rogach.


10) Kościół św. Jana Chrzciciela w Lubawie
Kolorowy zawrót głowy z XVII wieku. Nawę pokrywa manierystyczny, kasetonowy, bogato polichromowany strop z ponad 100 wizerunkami ewangelistów, świętych, apostołami, scenami ze Starego i Nowego Testamentu, scenami symbolicznymi i ozdobnymi motywami roślinnymi. Na skrzyżowaniach pasów między kasetonami, niczym rodzynki w cieście, uszeregowane jak żołnierze, tkwią złocone i srebrzone drewniane rozety. Wielobarwny chaos w okowach geometrii.


11) Kaplicę św. Anny na zamku w Olsztynie
Nie pytajcie mnie dlaczego, jest tam magia. Malutkie, dwuprzęsłowe wnętrze, jedno przęsło sklepienia zwykle zalane światłem, drugie tonące w mroku, biała i niebiała zarazem siatka sklepienia, i światło przesączające się wieczorami przez współczesny witraż autorstwa Mai Świeżawskiej – Roqueplo. Malując ciepłe wzory na ścianach dopełnia wrażenia, że uczestniczymy w jakiejś niezwykłej tajemnicy.


12) Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Rychnowie
Piękne w swojej prostocie i niedoskonałości barokowe polichromie można oglądać i w oryginalnym kościółku w Rychnowie, i w jego kopii w Parku Etnograficznym Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku. A czegóż tam nie ma: i anioły, i kartusze, a w scenie Grzechu Pierworodnego w Raju artysta umieścił m.in.: bociana, pawia, wiewiórkę, słonia (nieco mniejszego od bociana) a nawet … jednorożca.


13) Kościół św. Jana Chrzciciela w Ornecie
Niezwykła pod różnymi względami ornecka świątynia może się pochwalić zróżnicowanym zespołem polichromii z rozmaitych okresów dziejowych. Nad nawą główną, niedaleko prezbiterium, w okrągłym otworze sklepiennym znajduje się płaskorzeźbiona ścięta głowa św. Jana Chrzciciela, patrona świątyni. Co jakiś czas rytm ceglanych żeber przełamuje okrągłe pole ze złoconą płaskorzeźbioną gwiazdką na błękitnym tle. Na gotyckich wysklepkach uwagę przykuwają tajemnicze Tutivillusy z szeroko otwartymi ustami (nie zdradzę co/kto to, przeczytajcie sami w artykule niezłomnej tropicielki regionalnych tajemnic, Izabeli Treutle: http://www.gazeta.mazury.pl/main/gdzie-diabel-mowi-dobranoc.html).


14) Dawny kościół ewangelicki (obecnie cerkiew greckokatolicka) w Górowie Iławeckim
Miłośnicy sztuki trafiają tam głównie, by podziwiać niezwykły ikonostas z lat 80. XX wieku, zaprojektowany i namalowany przez Jerzego Nowosielskiego. Dopiero gdy wzniesiemy wzrok do góry zadziwi nas drewniany, barokowy strop pokryty polichromią. Ponad 400 m2 ze scenami biblijnymi w ozdobnych ramach na szarym, ciemnym tle wypełnionym roślinną plecionką. Strop można „czytać jak książkę” i to czytać godzinami. Tu widzimy Sąd Ostateczny z Chrystusem siedzącym na tęczy a opierającym nogi na ziemskim globie, tu scenę przejścia przez Morze Czerwone, tu Sodoma i Gomora, a tu Potop, tu Chrzest w Jordanie, a tu Ostatnia Wieczerza. W samych rogach przycupnęli ewangeliści.


15) Kościół św. Jana Chrzciciela w Jonkowie
Niezwykły kościół, w którym odległa historia miesza się z dziejami bardziej współczesnej przebudowy świątyni według projektu Fritza Heitmanna (tuż przed I wojną światową). Polichromia stropu odwzorowuje te przemiany. Najbardziej zwraca uwagę błekitnawo- szara płaszczyzna drewnianego stropu nad obecną nawą główną z zaplątanymi w roślinne sploty owocami, kwiatami, aniołami, świętymi i sceną koronacji Matki Bożej. Wyszukiwanie przedstawień i identyfikacja świętych może być wspaniałą przygodą.


16) Kościół Ewangelicko-Augsburski w Mikołajkach
Ewangelicka powściągliwość i elegancja. Kasetony, rytmika, czystość, oddech, błękit, uspokojenie.


17) Kościół Ewangelicko-Augsburski w Sorkwitach
Kto tam raz zagości nigdy nie zapomni trójwymiarowych, polichromowanych stóp Chrystusa wystających ze sklepienia w scenie Wniebowstąpienia.


18) Kościół św. Marii Magdaleny w Lutrach
Znawcy regionu pewnie się zdziwią, że na liście zagościł ten właśnie kościół. Ale dla mnie jest to kwintesencja tego, czym jest nasz porośnięty gęstymi lasami i pokryty mozaiką jezior, region. „Młode” wiekiem polichromie w Lutrach z motywami poroży, pięknie współgrają w kościele z wykonanymi z poroży właśnie żyrandolami. I nie zrozumcie mnie źle, nie jestem zwolennikiem polowań, ale nie da się zaprzeczyć, że stanowią one część naszej historii i teraźniejszości. Gdzież bowiem były ulubione tereny łowieckie np. cesarza Wilhelma II?


19) Kościół św. Józefa Rzemieślnika w Kobułtach
Nic na to nie poradzę, że jestem „chora na neogotyk” a ten jest wyjątkowo piękny w Kobułtach. Jasne sklepienie gwiaździste, pastelowe polichromie geometryczno-roślinne, przypominające nieco ludowe hafty, podkreślają tu jeszcze strzelistość świątyni a błękitna gwiazda sklepienia prezbiterium usiana jest mniejszymi, złotymi gwiazdkami.


I na koniec oczywiście…


20) Kościół Niepokalanego Serca NMP w Okartowie
Lista ta jest, siłą rzeczy, wybiórcza i bardzo osobista. A jakie są Wasze sklepienne podróże na Warmii i Mazurach? Podzielcie się, chętnie odbędę kolejną „podniebną wyprawę”.
1a) Kościół św. Bartłomieja w Jezioranach 

1b) Kościół św. Bartłomieja w Jezioranach


2. Anioły na sklepieniu zamkowej kaplicy w Nidzicy
2). Kaplica zamkowa w Nidzicy

3) Kaplica zamkowa w Lidzbarku Warmińskim



4). Kościół w Sętalu
5a) Bazylika w Kętrzynie
5b) Bazylika w Kętrzynie
6) Autoportret Macieja Jana Mayera w Świętej Lipce (pierwszy od prawej z błękitnym szalem)
6) Iluzjonistyczna kopuła na świętolipskim sklepieniu

6) Mojżesz na sklepieniu sanktuarium w Świętej Lipce
7) Prezbiterium z podwieszonymi kardynalskimi kapeluszami w archikatedrze we Fromborku



7) Nawa główna archikatedry we Fromborku
8) Strop nawy głównej kościoła w Bartągu
9) Kościół we Wrzesinie
10) Kościół św. Jana Chrzciciela w Lubawie
11a) Kaplica św. Anny na zamku w Olsztynie
11b) Kaplica św. Anny na zamku w Olsztynie
12) Kościół w Rychnowie
13) Sklepienie nawy głównej kościoła w Ornecie
13) Tutivillusy z Ornety
14) Chrzest w Jordanie z Górowa Iławeckiego


14) Fragment Sądu Ostatecznego z Górowa Iławeckiego
15a) Kościół w Jonkowie
15b) Kościół w Jonkowie

16) Kościół w Mikołajkach
17) Kościół w Sorkwitach
18) Kościół w Lutrach

19) Prezbiterium kościoła w Kobułtach

19) Nawa główna kościoła w Kobułtach
20) Okartowo
20) Wnętrze kościoła w Okartowie

20) Koń Jakub z Okartowa

2 komentarze: